Urodziłem się 1 lipca 1944 w miejscowości Tiszaújlak na Zakarpaciu. Jak sięgam pamięcią, do lat mojego dzieciństwa, widzę moją rodzinę zżytą z miejscową społecznością, polską i węgierską które kultywowały wspólną tradycję wzajemnego poszanowania i wiary. 17 września 1939 wkroczyli sowieci, nasz ułożony świat się zawalił. Mój dziadek Stefan Kubiak został aresztowany i wywieziony w nieznane, część rodziny w bydlęcych wagonach wysłano do Kazachstanu, zaś wuj spędził sześć lat w obozie na półwyspie Koła. Drugi zaciągnął się do armii gen. Andersa i walczył pod Monte Cassino. Te wydarzenia miały wpływ na moje życie i moją twórczość.

Od wczesnych lat chłopięcych pasjonowałem się rzeźbą. Obserwowałem również dynamicznie zmieniającą się rzeczywistość. Widziałem i widzę zło systematycznie wnoszone do naszego życia, indoktrynację sąsiadów, która wyjaławiania Nas z dumy Naszego pochodzenia. Fałszowanie historii i zacieranie Naszej narodowej tożsamości i wspólnego jestestwa. Chciałbym, aby moje prace przyniosły dla odbiorcy chwile refleksji i przypomniały heroiczne czyny polskiego i węgierskiego narodu, a także uzmysłowiły ogrom zadanego Nam cierpienia. W mojej wyrzeźbionej w drewnie historii towarzyszy wiara, bez której jako naród nie przetrwalibyśmy, zarówno naszej Polskiej, jak i Węgierskiej Golgoty.